Uff minęło parę dni bez aktualizacji. Pracy było sporo. Po krótce co zostało zrobione:
- wyburzona ściana pomiędzy obecną łazienką i kuchnią, a docelową łazienką
- zerwane 70% boazerii (duuużo tego oj dużo)
- zacząłem ciąć boazerię na opał na zimę (albo nawet dwie... na szczęście drewno zostało tylko jednokrotnie pokryte czymś a'la żywica i przy paleniu pachnie kalafonią)
- zbite kafelki ze ściany i z podłogi w obecnej łazience (zacząłem zbijać głębiej niż na wysokość kleju ale okazało się, że dobiłem się do belki stropowej)