ogrodzenie

90 - 115 dzień (01-24.10.2012)

Wpisy pojawiają się z coraz mniejszą częstotliwością. Powodów jest kilka: 1) pogoda i związany z nią brak komfortu termicznego podczas przebywania w domu 2) $$$ 3) po trosze mniejsze chęci bezpośrednio powiązane z pkt 1 i 2 🙂 Ale dzieje się, dzieje. Nie siedzimy w moim domu rodzinnym zajadając się chipsami i lodami w oczekiwaniu na wiosnę i powrót do prac remontowych. Wręcz przeciwnie, jeśli tylko jest taka sposobność to obieramy kierunek -> DOM. Ponieważ od ostatniego wpisu minęło trochę czasu mogę pominąć parę prac, które zostały dokonane w tym okresie,, ale z tych które pamiętam są to:

33-39 dzień (06-12.08.2012)

Rach, ciach! Tzn. witam 🙂

Dni, tygodnie, mijają jak szalone. Dopiero co skończył się ostatni weekend i niepostrzeżenie kolejny mamy już za samą. Przez ten tydzień wiele spraw się wyjaśniło, parę tematów domknęło, ale po kolei:

Po wyborze "Pana od wylewek" nie pozostało nam nic innego jak wzmóc poszukiwania nad murarzem. Odbyłem rozmowę z jednym z kandydatów, który był na oględzinach placu boju... Pan okazał się mantyką i memłakiem. Na pytania (a pod koniec rozmowy wręcz rozkazu) o cenę i termin możliwego wykonania prac odpowiadał: "trudno powiedzieć", "nie wiem" i tak przez około 5 minut. Temu Panu podziękujemy. Bardziej konkretny okazał się murarz - Pan Piotr o którym wspominałem w poprzednim wpisie. Moje nadzieje dotyczące  tego Pana okazały się słuszne ponieważ wyraził chęć wykonania wszystkich prac. Inną kwestią jest termin, który został nam zaproponowany oraz koszy. Termin: 20 września, cena: 2250 zł. Pierwsze Primo: Był nam proponowany termin 1,5 do 2 tygodni od momentu podpisania umowy, a nie 1,5 miesięczny. Drugie pirmo: Rozumiem, że każdy musi zarobić... ale 2250 zł za 4 dni pracy? (na tyle został określony termin wykonania wszystkich prac). Tj. 562,50 zł dziennie. Oto i wycena przesłana przez murarza:

11-18 dzień (15-22.07.2012)

Tydzień bez aktualizacji... poziom relacji z budowy zdecydowanie spadł. Wybaczcie 🙂

Ok zatem co zostało zrobione:

  • bruzdy pod kable wykonane w 95%
  • kable położone w 70% bruzdach
  • działające obwody instalacji elektrycznej: 2
  • wycięte prawie wszystkie grzejniki: bez 2
  • wycięta 1/5 rur instalacji grzewczej

9-10 dzień (13-14.07.2012)

Kolejne 2 dni pracy. Tym razem nauczony doświadczeniem przy renowacji Kapryśki, czując znużenie codziennym niszczeniem postanowiłem zrobić coś dla oka i... ducha 🙂 Za cel obrałem sobie pierwsze pomieszczenie po zejściu do piwnicy, które docelowo będzie spiżarnią, natomiast na dzień dzisiejszy będzie pełnić funkcję składu drewna (jak już wspomniałem we wcześniejszych wpisach, drewna z zerwanej boazerii jest bardzo, bardzo dużo). W ruch poszło zakupione wapno budowlane (2x25kg - docelowo cały dół chce pomalować wapnem, ale z tym poczekam na uruchomienie kompresora 😉 rach-ciach i wszystko będzie pomalowane) i duży, szeroki pędzel. Proporcje ok 1,5kg wapna na 1l wody. Ola dzielnie wyczyściła pomieszczenie z "duchów" oraz stojący tam regał z kurzu.

home (3)
Notice: ob_end_flush(): failed to send buffer of zlib output compression (0) in /home/mozej/public_html/mozej.pl/wp-includes/functions.php on line 5109