ogród

90 - 115 dzień (01-24.10.2012)

Wpisy pojawiają się z coraz mniejszą częstotliwością. Powodów jest kilka: 1) pogoda i związany z nią brak komfortu termicznego podczas przebywania w domu 2) $$$ 3) po trosze mniejsze chęci bezpośrednio powiązane z pkt 1 i 2 🙂 Ale dzieje się, dzieje. Nie siedzimy w moim domu rodzinnym zajadając się chipsami i lodami w oczekiwaniu na wiosnę i powrót do prac remontowych. Wręcz przeciwnie, jeśli tylko jest taka sposobność to obieramy kierunek -> DOM. Ponieważ od ostatniego wpisu minęło trochę czasu mogę pominąć parę prac, które zostały dokonane w tym okresie,, ale z tych które pamiętam są to:

54-70 dzień (27.08-11.09.2012)

To była chyba najdłuższa jak dotąd przerwa w aktualizacji postępów na placu boju. Śpieszę zatem poinformować że ruszyliśmy ostro do przodu. W pt/sob/ndz czyli pierwszy weekend września odwiedził nas swoim kamperem Stachu (mistrz mistrzów zrodzony z mistrza budowlanki). Nawiasem mówiąc jego kamper to Ford Transit MK2 w oryginalnej wersji! 🙂 Wracając jednak do tematu... Stachu dał nam porządną dawkę energii którą spożytkowaliśmy przez następne dni. Potem odwiedziny jednego taty potem drugiego i moje 2 dni "urlopu".

47-53 dzień (20-26.08.2012)

Ten tydzień nie należał do najbardziej pracowitych. Przyznam się Wam bez bicia - nie chciałem patrzeć na ogrom prac, które jest jeszcze przed nami. W szczególności odpychająca była dla mnie jedna ściana, która mimo że została zrobiona na "gotowo", miała pójść w rozsypkę. Stało się, tynk ze ściany został zbity do gołej cegły. Przy okazji nie obyło się bez strat - trafiłem młotem w kabel od czujki alarmu... czeka mnie lutowanie 😉

Kiedy ja zrzucałem tynk, Ola usuwała farbę ze ściany, z bardzo dobrym skutkiem 🙂

Co jeszcze? Hamak. Hamak. Hamak. Je***y hamak! ponad 300 kg betonu,  kotwa na pręcie zbrojonym i skur*** się buja w każdą stronę. Trzeba to zniszczyć i zrobić od nowa :]]] Obecnie mam 2 koncepcje: a) zamiast drewnianej belki, dam belkę stalową o przekroju kwadratowym, zamkniętym b) rozbudowanie konstrukcji drewnianej na coś TAKIEGO.

45-46 dzień (18-19.08.2012)

Sobota

W dniu dzisiejszym odwiedzili Nas Zbyszek oraz Stach. Bliscy znajomi Oli.  Cel spotkania był bardzo konkretny, czyli ocena rozwiązań i zakreślenie prac do wykonania. Suma sumarum, jak najwięcej prac mamy wykonać w składzie: ja i ktosie 😉 Dostałem instrukcję i rady odnośnie osadzania belek ze stali konstrukcyjnej. Zatem najbliższe dni będą dla mnie bardzo pracowite. Został mi również wypożyczona sprzęt do ogarnięcia paru dodatkowych tematów: wyrównanie nierówności ścianek, usunięcie starej farby ze ścian. Najbliższy termin, kiedy może się u nas pojawić Stach i pomóc przy tarasie to 31.08-02.09. Do tego czasu ma nas również odwiedzić obywatel towarzysz inżynier, który wyda decyzję czy możemy usunąć obecną "opaskę" tarasu (ścianki oraz nadproże). Najciekawszym punktem wizyty Zbyszka i Stacha o której nie idzie zapomnieć to ich rada, aby zrzucić cały tynk z największej ściany domu 😉 Wiecie której? tej na której uzupełniłem ubytki, osadziłem puszki, ciąłem bruzdy i potem je łatałem... ah 😀

home (3)