Ten tydzień nie należał do najbardziej pracowitych. Przyznam się Wam bez bicia - nie chciałem patrzeć na ogrom prac, które jest jeszcze przed nami. W szczególności odpychająca była dla mnie jedna ściana, która mimo że została zrobiona na "gotowo", miała pójść w rozsypkę. Stało się, tynk ze ściany został zbity do gołej cegły. Przy okazji nie obyło się bez strat - trafiłem młotem w kabel od czujki alarmu... czeka mnie lutowanie 😉
Kiedy ja zrzucałem tynk, Ola usuwała farbę ze ściany, z bardzo dobrym skutkiem 🙂
Co jeszcze? Hamak. Hamak. Hamak. Je***y hamak! ponad 300 kg betonu, kotwa na pręcie zbrojonym i skur*** się buja w każdą stronę. Trzeba to zniszczyć i zrobić od nowa :]]] Obecnie mam 2 koncepcje: a) zamiast drewnianej belki, dam belkę stalową o przekroju kwadratowym, zamkniętym b) rozbudowanie konstrukcji drewnianej na coś TAKIEGO.
Przed paroma dniami odwiedził nas Inżynier Nowak. Nie, nie, to nie żart 😉 Najprawdziwszy inżynier Nowak, od konstrukcji blablabla... Najważniejsza informacja po jego wizycie - możemy zniszczyć obecne nadproże ze ściankami 😀 Na tarasie musimy położyć Ceownik 20cm lub 24 cm, wysokości 5 cm. Ceownik trzeba wsunąć po 10cm w ściany boczne. Na to postawimy ścianki 20-25 cm i na samą górę szalunek z prętami fi 15mm, 3 na dole i 2 na górze.