Co nas nie zabije to nas wzmocni... Początek ubiegłego tygodnia, niestety i dosłownie upłynął nam pod hasłem – sprzątanie po ulewie. Mieliśmy oczywiście wcześniej małe doświadczenie z wodą po śniegach, jednak ulewy dały nam popalić. Woda w piwnicy osiągnęła stan kilkunastu centymetrów. Wchodząc do pomieszczeń i widząc nasze buty jak unoszą się na wodzie, nie wiedzieliśmy czy się śmiać czy płakać. Ratowaliśmy wszystko co jeszcze się dało – narzędzia, meble, materiały budowlane. Oczywiście mamy straty ale zawsze mogło być gorzej. WTOREK, ŚRODA, CZWARTEK – obserwowaliśmy stan wody i sprzątaliśmy pozostałości po wodzie.
SOBOTA była bardzo aktywna. Zrobiliśmy zakupy przez duże Z!! zamówiliśmy MEBLE KUCHENNE! 🙂 a ponieważ będą za 35 dni roboczych to mamy bardzo dokładnie zaplanowany każdy dzień roboczy. Idąc za ciosem kupiliśmy także gres do kuchni oraz na korytarz. Zakupów dokonaliśmy u przesympatycznego Pana pod Warszawą jakby ktoś chciał namiar to piszcie 🙂 Poniżej mała relacja ze skutków pogodowych, a jako bonus dorzucamy projekt kuchni 🙂
Autorem tekstu jest żona Olcia 🙂
- Rozdzielacz
- Salon
- Salon 2
- Aneks kuchenny
- Aneks kuchenny 2
- Korytarz i Olcia
- Łazienka - patrzymy na kabinę prysznicową
- Łazienka - patrzymy na wannę
- Sypialnia
- Korytarz - Wiatrołap
- Korytarz - Wiatrołap 2
- Plan aneksu kuchennego
- Rzut aneksu kuchennego
- Rzut aneksu kuchennego 2
- Wizualizacja - FRONTY zamówiliśmy inne, będą niespodzianką 😉
- Gres
- Bagna
- Bagna 2
- Przed garażem
- Piwnica